Po raz kolejny portal Business Insider przygotował ranking miast najlepszych do życia, w którym wzięto pod uwagę 16 miast wojewódzkich Polski. W ogólnym rozrachunku Gorzów zajął 11. miejsce, a to oznacza spadek o 4 pozycje względem roku ubiegłego, ale jest jedna kategoria, w której niechlubnie przodujemy. Jak się okazuje, dostęp do lekarzy jest tutaj bardzo trudny.
W Gorzowie najdłużej trzeba czekać na przyjęcie przez lekarza
Jedną z kategorii określającą jakość życia w danym mieście była dostępność do lekarzy NFZ. Niestety, jak się okazuje, sytuacja najgorzej wygląda właśnie w Gorzowie. Nasze miasto zajęło ostatnią, 16. pozycję.
Kategorię dostępność do lekarzy oparliśmy na przykładzie średniej liczby dni oczekiwania pacjenta na dostanie się do ortopedy na NFZ (jako punkt odniesienia wzięliśmy dość popularną specjalizację)" czytamy na portalu businessinsider.com.pl.
Sytuacja rzeczywiście nie wygląda dobrze, o czym wielokrotnie informowali gorzowscy pacjenci. Czasami dostanie się do lekarza specjalisty na NFZ, wymaga kilkumiesięcznego oczekiwania i pacjenci nierzadko decydują się na skorzystanie z pomocy prywatnie. Co więcej, w niektórych przychodniach dochodzi do absurdalnych sytuacji, a pacjenci mają problem z zapisaniem się do lekarza. Idealnym przykładem jest tu placówka na Staszica, w której rejestratorka odmówiła pacjentce rejestracji osobistej i kazała stojącej przed nią kobiecie rejestrować się telefonicznie. Niestety, podobnych sytuacji może być więcej. Samo zapisanie się na wizytę do lekarza rodzinnego często nie jest możliwe w danym dniu, a na najbliższy wolny termin np. do kardiologa trzeba czekać nawet do pół roku.