Gorzowianie przystępowali do tego spotkania osłabieni brakiem Oskara Fajfera, który zaliczył groźny upadek minionej niedzieli przeciwko Fogo Unii Leszno i doznał wstrząśnienia mózgu. Mimo to zawodnik pojawił się w parku maszyn podczas meczu z Motorem i dopingował swoich kolegów.
Lublinianie postawili twarde warunki od początku meczu. Choć Stal wygrała pierwszy bieg, to później na torze dzieli i rządzili tylko goście. Na domiar złego w drugim wyścigu byliśmy świadkami fatalnego wypadku z udziałem Stojanowskiego i Bańbora. Później młodzieżowca ebut.pl Stali już nie zobaczyliśmy na torze.
O wyniku meczu zadecydował środek meczu. Goście byli zdecydowanie lepsi na starcie, a na dystansie nie dali się wyprzedzać. Gorzowianie stosowali rezerwy taktyczne, ale one nie pomogły zmniejszyć rozmiary porażki.
Tak wyglądał mecz Stal Gorzów - Unia Leszno przed tygodniem. Zobacz zdjęcia!
Trzeba przyznać, że lublinianie byli w tym meczu lepsi na każdej płaszczyźnie i zasłużenie wygrali na „Jancarzu”. Stal ma o czym myśleć, bo zdecydowanie w tym spotkaniu coś nie zagrało.
Ebut.pl Stal Gorzów – Orlen Oil Motor Lublin 34:56. PUNKTACJA
- STAL: Jakub Miśkowiak 3+1 (1, 1*, 1, -, 0); Szymon Woźniak 10 (3, 2, 0, 3, 0, 2); Martin Vaculik 11 (3, 1, 2, 2, 3); Mathias Pollestad 0 (0, 0, 0, -); Anders Thomsen 9+1 (3, 2, 1, 1, 1, 1*); Oskar Paluch 1 (1, d, 0, 0); Jakub Stojanowski 0 (w, -, w);
- MOTOR: Dominik Kubera 10 (2, 1, 3, 2, 2); Jack Holder 10+1 (2, 3, 2*, 3, -); Frederik Lindgren 7+3 (0, 2*, 2*, 2*, 1*); Mateusz Cierniak 7 (1, 3, 3, 0); Bartosz Zmarzlik 13+1 (1*, 3, 3, 3, 3); Wiktor Przyjemski 6 (3, 2, 1); Bartosz Bańbor 3+1 (2*, 0, 1, 0);