Pożar dachu budynku Akademii w Gorzowie

i

Autor: pci

pożar

Dwie osoby z zarzutami po pożarze Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie. Policja wydała komunikat

2024-07-29 15:36

Kilka miesięcy zajęło wymiarowi sprawiedliwości ustalenie sprawców pożaru Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie. Przypomnijmy, że do wybuchu ognia doszło 12 kwietnia tego roku. Funkcjonariusze ustalili, kto jest odpowiedzialny za to zdarzenie.

Dzięki skutecznej współpracy funkcjonariuszy z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim z gorzowską Prokuraturą Okręgową, ustalono, kto jest sprawcą pożaru i dwóm osobom postawiono już w tej sprawie zarzuty.

Przed wymiarem sprawiedliwości staną dwie osoby, reprezentujące jedną z firm podwykonawczych, którzy na miejscu prowadzili prace remontowe. Nadal nie wiadomo jednak, jak dokładnie doszło do pożaru.

Na miejscu pożaru przeprowadzone zostały między innymi oględziny z udziałem biegłych z zakresu pożarnictwa. Policjanci wykorzystując specjalistyczny skaner 3D mogli zobrazować zniszczony budynek trójwymiarowo. W sprawie pożaru niezbędne były przesłuchania osób, w tym przedstawicieli szkoły, pracowników budowlanych, strażaków, osób odpowiedzialnych za nadzór inwestorski i autorski, przedstawicieli głównego wykonawcy i firm podwykonawczych czy Miejskiego Konserwatora Zabytków – czytamy w komunikacie policji.

W wyniku zgromadzonego materiału dowodowego policjanci zatrzymali dwie osoby reprezentujące jedną z firmy podwykonawczych, którym przedstawiono zarzuty. Mężczyźni odpowiedzą za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru budynków Akademii, który zagrażał życiu wielu osób oraz mieniu o wielkich rozmiarach poprzez używanie podczas robót budowlanych na dachu budynku palnika gazowego z otwartym ogniem.

Tak wyglądały wnętrza Akademii po pożarze

Przypomnijmy, że do pożaru doszło 12 kwietnia 2024 roku. Strażacy walczyli z ogniem kilkadziesiąt godzin, a dogaszanie trwało jeszcze kilka dni. Dopiero po zakończeniu akcji strażaków, do budynku mogli wejść funkcjonariusze policji razem z prokuraturą. Straty wyceniono na około 150 milionów złotych.