W spotkaniu z Motorem Lublin stalowcy muszą wygrać różnica minimum 10 punktów jeśli chcą znaleźć się w wielkim finale żużlowej ekstraligi. Jeśli pojada tak jak w rundzie zasadniczej kiedy przegrali różnicą zaledwie trzech punktów 43 do 46 to taki scenariusz wydaje się możliwy. Problem w tym, że dwóch zawodników z talii Stanisława Chomskiego Vaculik i Woźniak są dalecy od dyspozycji z sezonu zasadniczego po odniesionych kilka tygodni temu kontuzjach. W tej sytuacji faworytem na pewno jest Motor.
Sport ma taki urok , że nigdy nic nie wiadomo. Oczywiście faworytem w tej sytuacji są lublinianie ale my nie mamy już nic do stracenia my tylko możemy coś zyskać - mówi Stanisław Chomski trener Moje Bermudy Stali Gorzów.
Polecany artykuł:
A jak ostatecznie zakończy się rewanż w Lublinie? Przekonamy się w niedzielny wieczór. Początek spotkania zaplanowano na 19:15.