Szmit chciał aby zapis o obowiązkowych szczepieniach znalazł się w umowach pracowników. Informację opublikowały media i to spowodowała falę komentarzy. - Grożono mi śmiercią, struyczkiem, nazywano kanalią i proponowano bym zmienił nazwisko na Mengele - wylicza dyrektor gorzowskiego pogotowia.
Były też groźby spalenia domu, czy nawet zabójstwa członków rodziny. - Nie mam mani wielkości, ale zaczyna się od hejtu, a potem ktoś wyciąga nóż. Nie chciałem czeka dlatego szybko sprawę zgłosiłem organom ścigania, by nie doszło do tragedii - dodaje Szmit.
Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do prokuratury we wtorek (22.12). Czekamy na jej ustalenia. Przypomnijmy: że dyrektor pogotowia ostatecznie zrezygnował z wprowadzenia do umów z pracownikami zapisu o obowiązkowym szczepieniu.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Gorzowie? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]