Pierwsze spotkanie miało odbyć się 10. kwietnia, następne 13 i ewentualnie rozstrzygające 17. Na razie je odwołano bo zawodniczki z Bydgoszczy są zarażone koronawirusem lub są na kwarantannie. Czy mecze dojdą do skutku? O tym ma zdecydować Polski Związek Koszykówki.
Czasu ma niewiele bo rozgrywki muszą zakończyć się do 18. kwietnia. Do tego dnia obowiązują m.in. kontrakty podpisane przez gorzowski klub. Nie można ich przedłużyć bo m.in. zawodniczki z Ameryki muszą wracać do kraju.
- Trenujemy, zmieniliśmy trochę mikrocykl, ale przygotowujemy się tak jakby mecze miały się odbyć - mówi Dariusz Maciejewski, trener gorzowskiej drużyny.
Polecany artykuł:
Czy mecze dojdą do skutku? PZKosz może także zdecydować, że medal zdobędzie drużyna, która była wyżej sklasyfikowana po rundzie zasadniczej - czyli... gorzowska.
- My chcemy grać, ale nie byłoby dobrze gdyby na mecz przyjechała drużyna juniorek. Rozumiemy sytuacje, pamiętamy, że kilka miesięcy temu koronawirus dotknął naszą drużyne i też przeglądaliśmy mecze - opowiada Michał Kugler, wiceprezes klubu.
Czekamy na decyzję koszykarskiej centrali i do tematu będziemy wracać.