Mężczyzna najpierw wybił szyby w bimbie, a potem w środku urządził sobie... śniadanie. Kiedy już się posilił, zniszczył terminal płatniczy, zabrał część towaru i komputer. Gdy policjanci pojawili się na miejscu, niedaleko Katedry zauważyli mężczyznę, który wyrzucał na ulicę różne przedmioty. Kiedy chcieli go zatrzymać, zaczął uciekać. Do pościgu dołączyli policjanci ruchu drogowego. Podejrzany w stronę mundurowych rzucił jeszcze terminal płatniczy, ale po chwili został obezwładniony. Dzierżawca bimby wstępnie wycenił straty na kilkanaście tysięcy złotych.
21-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Mimo młodego wieku na jego koncie są inne przestępstwa, za które odbywał już karę pozbawienia wolności. Z zakładu karnego wyszedł pod koniec ubiegłego roku. Teraz grozi mu powrót do więzienia nawet na 10 lat.