Do tej pory było tak, że z miejskiej dotacji jaką otrzymywały, musiały też pokrywać koszty wynajmu obiektów. Czyli to co miasto dawało, w części do niego wracało. Kluby w zależności od miejsca miały różne stawki. Teraz to się zmieni, co zapowiedziała wiceprezydent Małgorzata Domagała. - Nareszcie - mówi Jan Kaczanowski, przewodniczący rady miasta.
Mówiąc wprost to było przelewanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. A mówimy o obiektach sportowych, które są garnuszku gorzowskiego OSiRu bo przeciez tylko o te obiekty chodzi. Dodaje Jak Kaczanowski.
Polecany artykuł:
Na przykład Stilon Gorzów co miesiąc płaci kilka tysięcy złotych. Od stycznia mają obowiązywać nowe stawki.