Gorzowska prokuratura nie informuje o szczegółach sprawy, bo właśnie na opinii biegłego czy wyjaśnieniach podejrzanych będzie bazować w dalszej części postępowania. Wiadomo, że mężczyzna nie miał zawału, jak wcześniej podejrzewano, a na dnie basenu był aż 40 minut. Zarzuty usłyszał Wojciech Ś., kierownik zmiany oraz Monika Sz., ratowniczka.
Trzeci z ratowników pracował na innym sektorze. Podejrzanym grozi do 5 lat więzienia.
- To było utonięcie, któremu winni są ratownicy. W opinii napisano, że tata był pod wodą ponad 40 minut – powiedział Seweryn Mandziuk, syn ofiary.
54-latek był ratownikiem medycznym, aktywnym sportowo. 4 września ubiegłego roku wybrał się na basen Słowianki. W pewnym momencie poszedł pod wodę. Zauważył go inny pływający. Mężczyzna był reanimowany, ale bez skutku.