Było ładnie, kolorowo i przyjemnie. Teraz plac zabaw na Osiedlu Bloki jest nieestetyczny i daleki od pełnienia funkcji edukacyjnej dla najmłodszych. Wszystko przez wandali, którzy z niewiadomych przyczyn upodobali sobie sprzęty do zabaw dla dzieci jako obiekty swoich pseudo-grafficiarskich wypocin.
Pomazane sprzęty na placu zabaw w Wawrowie. Kto za to odpowiada?
Nie tylko przekleństwa, ale też obraźliwe slogany i wulgarne, nawiązujące do erotyzmu obrazki, pojawiły się praktycznie na wszystkich sprzętach przeznaczonych do zabaw dla dzieci. Chociaż "pojawiły się" to nie najlepsze określenie, ponieważ zostały one tam umieszczone z premedytacją i pełną świadomością.
"Po prostu brak nam słów. To nie jest artystyczne graffiti, to bohomazy zawierające wulgarne wyrażenia. To jest akt wandalizmu. Przeciwko któremu stanowczo protestujemy" pisze Gmina Santok na swoim profilu społecznościowym.
Niestety, ustalenie sprawcy na tę chwilę jest niemożliwe. W pobliżu nie ma żadnych kamer, które mogłyby zarejestrować całe zajście i jedyna nadzieja w tym, że znajdą się świadkowie, którzy postanowią wskazać osoby odpowiedzialne za dewastację. Zgodnie z informacjami uzyskanymi z gminy: sprawa zostanie zgłoszona na policję. Każdy kto ma jakiekolwiek informacje na ten temat proszony jest o kontakt z urzędem gminy w Santoku.
Polecany artykuł:
Mieszkańcy wściekli. "Warto pomyśleć o monitoringu" sugerują
Pod postem umieszczonym na lokalnej grupie w mediach społecznościowych pojawił się szereg komentarzy potępiających takie zachowania. Mieszkańcy zwracają uwagę na brak odpowiedniego wychowania wśród dzisiejszej młodzieży, a część z nich sugeruje, by pomyśleć o umieszczeniu w pobliżu takich miejsc kamer monitoringu. Miały one nie tylko wskazywać ewentualnych sprawców, ale też pełnić funkcję prewencyjną.
Szkoda że tych kamer nie ma co Sołtys Krzysztof Chrostek chciał zrobić.... wówczas może by się odechciało niszczyć wspólne mienie ..... żal patrzeć, wiadomo że każdy był młody i robił głupoty ale może warto się zatrzymać i zastanowić co można teraz zrobić może wrócić do pomysłu monitoringu? Na placach zabawach i innych miejscach niebezpiecznych czy "zagrożonych" wandalizmem?" pisze jedna z mieszkanek.
Przykre jest to , że nie dbamy o to co tak ciężko jest zdobyć. Widzicie sami ile trwa i ile trzeba się wystarać aby coś nowego powstało. Każdy plac zabaw to są setki tysięcy złotych wydane z budżetu gminy, a tym samym z naszych podatków. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że warto o to dbać, aby jak najdłużej służyło i cieszyło oko. Wiadomo dzieci są tylko dziećmi i mogą różne rzeczy zrobić. Należy jednak to co się nawyrabiało naprawić i do tego zachęcam. Myślę że najwyższy czas pomyśleć o monitoringu w miejscach publicznych, gdzie będziemy inwestować poważne kwoty" dodaje kolejny użytkownik.
Widok okropny, ale świadczy to tylko o tym, że ten plac zabaw jest wiekowo przeznaczony tylko dla dzieci przedszkolnych a starsze dzieci z braku jakiegokolwiek miejsca do zabaw tam przesiadują i z nudów lub zazdrości przychodzą im takie pomysły . Co ze starszymi 7+ i wiecej, nie ma dla nich zadnych atrakcji na tym placyku, wiec znalezli sobie .... wulgarne grafitti" przyznaje następny.
Co teraz? Odnowienie takiego placu może nieść ze sobą ogromne koszty dla gminy. Niektórzy mieszkańcy sugerują więc odnowienie placu w ramach czynu społecznego. Jakie ostatecznie decyzje zapadną w tej sprawie? Sytuację będziemy monitorować.