W przypadku 6-letniego Jacka ze Szczecina użycie tomografu było koniecznością. Kilka miesięcy temu u chłopca lekarze zdiagnozowali chłoniaka. By dowiedzieć się kiedy i jakie leczenie podjąć potrzebne było właśnie badanie PETem.
Jak mówi Piotr Zorga, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej w szpitalu- poza nietypowym wiekiem i wzrostem sześciolatka było to badanie standardowe, jednak wymagało wyjątkowych kompetencji. Mimo strachu chłopca ostatecznie udało się go ułożyć na stole diagnostycznym. Przez cały czas była z nim mama.
Choroba u Jacka została rozpoznana wcześniej, więc jest duża szansa na jego powrót do zdrowia.