skandal

Skandal na lubuskiej kolei w drodze do Gorzowa. "Spaliny wpadały do wagonu"

2024-05-13 15:18

Lubuska kolej od wielu miesięcy ma na pieńku z podróżującymi i to jest fakt. Opóźnienia, odwoływane połączenia i zbyt małe tabory, to tylko część problemów PKP na zachodzie Polski. Niedzielna podróż z Krzyża do Gorzowa przeszła jednak najśmielsze oczekiwania.

PKP w Lubuskiem szwankuje od dawna i żyje swoim życiem. Na nic zdają się skargi pasażerów oraz nagonka w mediach. Brak jakiejkolwiek reakcji widać w realnym świecie, bo pociągi nadal kursują w losowy sposób.

Tak było między innymi w niedzielne popołudnie, 12 maja. Podróżujący z Krzyża do Gorzowa musieli się nieźle zdziwić po tym, jak zobaczyli, jakim pociągiem będą jechać. Spalinowa lokomotywa plus jeden, dwupiętrowy wagon. W takich warunkach Lubuszanie podróżowali właśnie ze wspomnianego Krzyża. Jak przebiegała droga?

To była jedna z najgorszych podróży w moim życiu. Siedzieliśmy ściśnięci jak sardynki w puszce. Nie było klimatyzacji, a jedynie otwarte okna, z których do środka wagonu wpadały spaliny z lokomotywy. To jest skandal! - napisała do nas pani Ilona, która jechała własnie w feralnym pociągu.

W takich warunkach podróżujący jechali z Krzyża do Kostrzyna

Bilet kosztował mnie 20 złotych. Czy jest wart tego wszystkiego? Nie. Następnym razem wybiorę samochód. Tam przynajmniej nie nawdycham się spalin. Coś niemożliwego! - dodała wyraźnie wzburzona czytelniczka.

Przypomnijmy, że to nie jest pierwsza taka sytuacja, w której ludzie podróżują w takich warunkach. Mimo skarg, PKP nic sobie z tego nie robi.

Nowy rozkład PKP Intercity. To zaskakuje najbardziej!