Przed czwartym meczem fazy playoff trudno było być optymistą bo na ławce rezerwowych z powodu kontuzji zasiadło aż 5 podstawowych zawodniczek. Do kontuzjowanych wcześniej Senyurek, Matkowskiej i Wadoux dołączyła Alanna Smith i Chantal Horvath. Do boju Dariusz Maciejewski musiał więc posłać krajowy skład złożony z młodych zawodniczek wsparty przez Lindsay Allen.
W tej sytuacji lublinianki nie miały najmniejszych problemów z kontrolowaniem tego meczu i spokojnie z kwarty na kwartę powiększały przewagę. W gorzowskim zespole trwa teraz walka o powrót podstawowych zawodniczek do zdrowia bo do wyrwania z parkietu wciąż jest brązowy medal, o który powalczą z Zagłębiem Sosnowiec.