Kotek wszedł do rury i nie mógł wyjść. Do akcji wkroczyli strażacy
Wszystko działo się w środę (06.09). W godzinach wieczornych dyżurny gorzowskiej straży pożarnej otrzymał informację, że w rurach przy ulicy Prądzyńskiego prawdopodobnie zaklinował się mały kotek. Zwierzę piszczało i nie mogło sobie poradzić z wydostaniem się na zewnątrz.
Przybyli na miejsce strażacy ustalili, że kot rzeczywiście znajduje się w rurach instalacji burzowej, ale wszedł na tyle głęboko, że zlokalizowanie miejsca, w którym przebywa okazało się bardzo trudnym zadaniem. Niestety, środowe poszukiwania nie przyniosły rezultatu, dlatego strażacy na miejsce wrócili w czwartek z samego rana.
Tym razem okazało się, że w okolicy studzienki słyszalne są piski oraz ciche miałczenie, jednak ustalenie dokładnej lokalizacji kota przy użyciu sprzętu strażackiego okazało się niemożliwe" czytamy na Fecbookowym profilu Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie.
Wtedy stało się jasne, że strażacy sami nie poradzą sobie z zadaniem wydostania kotka na zewnątrz.
Do akcji ratunkowej wkroczyli pracownicy PWiK
Aby zlokalizować zwierzę konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu przeznaczone do takich rur. Niezbędnymi urządzeniami dysponuje Przedsiębiorstwo Wodociągów i kanalizacji, dlatego to właśnie do nich zwrócono się o pomoc.
Pracownicy PWiK przy użyciu kamery wziernikowej potwierdzili obecność kotka w instalacji burzowej. Następnie ustalili miejsce w którym się on znajduje" informują strażacy.
Zwierzę, za pomocą kamery, skierowane zostało w stronę studzienki, z której strażakom udało się je wyciągnąć.
Kotek był przerażony, zmarznięty i wyczerpany dlatego natychmiast przewieziono do placówki weterynaryjnej, gdzie zajęli się nim specjaliści.