Przemyślanie doskoczyli na jedną bramkę, mogli wyrównać w ostatniej akcji spotkania, ale rzut karny zmarnował Szymon Światłowski. Najskuteczniejszy w zespole gospodarzy był Rafał Renicki, który zdobył 7 bramek. Takie spotkania budują drużynę - powiedział po meczu Wojciech Gumiński:
Mimo tego, że w końcówce nam nie szło, to potrafiliśmy postawić się tym niepowodzeniom i kontrolowaliśmy wynik. Mieliśmy oczywiście sporo szczęścia, bo rywal nie trafił karnego, ale szczęście sprzyja lepszym.
Stalowcy mają tylko jeden punkt straty do czwartego Śląska Wrocław. Kolejne spotkanie gorzowianie zagrają na wyjeździe w sobotę (25.03) z Olimpią MEDEX Piekary Śląskie. Początek o 17.