By zatrzymany 52-latek mógł złożyć zeznania, trzeba było poczekać na wyparowanie z jego organizmu prawie trzech promili alkoholu. Udało się to w czwartkowy poranek (17.09). Po przesłuchaniu, którego prokuratura na razie nie ujawnia, mężczyźnie postawiono zarzut. Za usiłowanie zabójstwa maksymalnie grozi mu dożywocie. Zadał on cios nożem 58-latkowi. Z raną kłutą klatki piersiowej trafił do szpitala. Przeżył.
Ważnym elementem śledztwa jest odnalezione narzędzie czynu.
- Policjantom udało się odnaleźć ostrze, którym ugodzono rannego. Poszukiwania trwały kilkanaście godzin. Mundurowi ustalili drogę, którą uciekał napastnik. Przeczesali teren i na jednej z ulic odnaleźli nóż. Został on zabezpieczony i zbadany - informuje Justyna Łętowska, rzecznik KP w Międzyrzeczu.
Dlaczego 52-latek zaatakował przechodnia? Nieoficjalnie chodziło o papierosa, którego poszkodowany nie miał. Wtedy miało dojść do dźgnięcia nożem. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt. Decyzja ma zapaść w sądzie w piątek (18.09).