Jego klub głosował przeciwko podwyżkom, ale sam rajca uważa, że prezydenckie zarobki były zbyt niskie. Jak argumentuje, gdyby zarządzał firmą zatrudniającą tylu pracowników i dysponującą miliardowym budżetem, to jego wynagrodzenie byłoby dwukrotnie wyższe. Radny zwraca jednak uwagę, że nie można zapominać o szeregowych pracownikach urzędów:
Musimy docenić tych pracowników, bo będziemy mieli tę sytuację, co w Wydziale Inwestycji, czyli mnóstwo ludzi odchodzących do prywatnego sektora.
Wzrosły też diety radnych. Tajemnicą nie jest, że uposażenia z tego tytułu nie odbiera Jerzy Synowiec. Podwyżka się jednak nie zmarnuje:
Właściwie mogę się cieszyć, że dostaję więcej, bo więcej przeznaczam na potrzebujących młodych sportowców. Żużlowców, piłkarzy i kiedyś tenisistów stołowych.
Polecany artykuł:
Przypomnijmy, na listopadowej sesji rady miasta gorzowscy rajcy przegłosowali większe stawki dla prezydenta Jacka Wójcickiego i samych siebie. Po podwyżce prezydent Gorzowa zarabia 17 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Zwykły radny może z kolei liczyć na dietę w wysokości blisko 3,5 tys. złotych.