Zamarznięty zbiornik wodny to nie lodowisko. Gorzowscy strażnicy miejscy sprawdzają czy mieszkańcy nie ślizgają się w niebezpiecznych miejscach. Wystarczyło kilka mroźnych dni i Kanał Ulgi, czy Ruski Stawek pokryły się lodem, ale jest on kruchy i niebezpieczny. Ponieważ nie ma prawnego zakazu wchodzenia na zamarznięte akweny, strażnicy mogą odwoływać się tylko do zdrowego rozsądku.
Apelujemy do gorzowian, żeby w sposób odpowiedzialny korzystali ze spacerów w pobliżu akwenów wodnych. W zależności od miejsca ta pokrywa lodowa jest różna. Tam gdzie są dopływy ona może być cienka i wtedy łatwo o załamanie się lodu - Mówi Andrzej Jasiński, komendant straży miejskiej.
Komendant dodaje, że w ostatnich dniach zdarzyły się pojedyncze przypadki wchodzenia na zamarznięte akweny. Na szczęście w tym roku, na terenie Gorzowa lód pod nikim się nie załamał.