Kolizję widział mundurowy, który obserwował jej uczestników. Kierujący alfą powiedział, że nic mu nie jest, ale zachowywał się nerwowo. Próbował się dogadać, by właściciel nissana nie wzywał policji.
Uwagę policjanta przykuł brak tablic rejestracyjnych co wzbudziło jego podejrzenia. Gdy tylko wylegitymował się, 21-latek wziął nogi za pas. Starszy sierżant Łukasz Wierzbicki ruszył za nim. Uciekinier przebiegał przez jezdnię tuż przed pojazdami. Próbował też ukryć się za przystankiem autobusowym.
Kiedy 21-latek wbiegł na teren stacji benzynowej mundurowy dogonił go i obezwładnił. Po chwili pojawił się patrol. Badanie alkomatem wykazało prawie 1,5 promila alkoholu organizmie. To była główna przyczyna ucieczki. 21-latek nie ma prawa jazdy, jego samochód nie był dopuszczony do ruchu oraz nie miał obowiązkowego ubezpieczenia.