W Szwajcarii może by się to sprawdziło, u nas nie bardzo – mówi Jacek Wójcicki. Miasto ma kłopot z nawierzchnią deptaka przy ul. Sikorskiego. Część, gdzie możliwy jest ruch samochodów brudzi się bardziej niż sądzono. Na płytach, którymi wyłożony jest trakt widać ciemne plamy. Zdaniem prezydenta Gorzowa nie popisał się projektant. Problemem jest też stan aut, którymi jeżdżą gorzowianie.
Krótko mówiąc kapie z tych samochodów i powstają plamy. Na dużych powierzchniach mocno to widać. Na wszelkiego rodzaju kostkach rzuca się to mniej w oczy. Trochę zabrakło wyobraźni projektantowi, że ten materiał dla ruchu samochodowego nie jest najlepszy - mówi Jacek Wójcicki.
Wymiana nawierzchni nie wchodzi w grę. Pozostaje jej czyszczenie. Wiosną zastosowane zostaną nowe metody sprzątania z wykorzystaniem urządzeń wysokociśnieniowych i detergentów. Pewnym rozwiązaniem będzie także naturalne przybrudzenie płyt, z czasem staną się ciemniejsze, przez co plamy będą mniej widoczne. Z tej nauczki miasto wyciąga wnioski. Na inwestycjach związanych z wymianą nawierzchni stosowane będą inne materiały. Przykładowo ul. Chrobrego wykładana jest kostką granitową.