Akcja miała miejsce wczoraj (17.02), czyli w Międzynarodowym Dniu Kota. Głośne miauczenie na swojej posesji usłyszała mieszkanka pod gorzowskiego Brzozowca. Okazało się, że dźwięk wydobywa się ze studni. W środku, w wodzie i na znajdującej się tam desce, o życie walczył kot.
-Zaczęłam kombinować, że może ja sama tam zejdę ale nie miałam takiej drabiny. Na szczęście pomyślałam, że to nie jest dobry pomysł, żeby tam schodzić. Szczególnie że nie było nikogo kto mógłby mi pomóc w razie czego - mówi Pani Halina Jerzyk mieszkanka Brzozowca.
Na miejsce przyjechali strażacy ochotnicy z Deszczna i rozpoczęli akcje wyciągania kota.
- Liczyliśmy na to, że sam wejdzie po opuszczonej drabinie ale zwierzę nie miało już siły. Musiał wejść do studni ratownik i wyciągnąć go. Kot był mocno wycieńczony. Myślę że nie przetrwał by kolejnych kilku godzin - opowiada Sławomir Chojka strażak ochotnik z Deszczna
W sumie w akcje ratowania kota zaangażowanych było 5 strażaków.