Krótszy, z mniejszą widownią, ale się odbędzie. Festiwal Filmów Frapujących rusza w sobotę (17.10) w Gorzowie. Ze względu na pandemię impreza została skrócona o jeden dzień. Nie zawiedli twórcy. Nadesłano 151 filmów, z czego do konkursu trafiło 17 produkcji, które powalczą o "Frapy". Jedną z nagród przyznaje publiczność. Tak będzie i tym razem, choć ze względu na koronawirusa do sali kinowej wejdą nieliczni.
Na salę może wejść tylko 18 osób, to bardzo mało. Uczulamy, że jeżeli ktoś z państwa chce wziąć udział w Frapach, jest zdecydowany na 100 procent, to to są naprawdę ostatnie momenty, żeby odebrać bezpłatne wejściówki - mówi Iwona Bartnicka z Miejskiego Ośrodka Sztuki, organizator festiwalu.
W tym roku nie będzie przyznanej Frapy Wartej Zachodu. To nagroda dla lokalnych twórców lub filmów nagranych w województwie lubuskim. Tym razem nie nadesłano takich produkcji. Pula nagród w tym roku wynosi 10 tysięcy złotych. Przypomnijmy pokazy konkursowe rozpoczynają się w sobotę o godz. 17.30, a w niedzielę o 16.15. Szczegóły znajdziecie na stronie mosart.pl.