We wtorek (27.09) na policję w Sulęcinie zgłosiła się kobieta, która padła ofiarą oszustwa. Do 48-latki zadzwonił telefon. Mężczyzna przedstawił się jako pracownik banku i poinformował, że ktoś usiłował przelać z jej rachunku kilkaset złotych.
By zapobiec utracie pieniędzy, polecił jej pobranie aplikacji na telefon. Dzięki niej "konsultant" zyskał dostęp do ekranu, a tym samym do bankowości elektronicznej. Następnie zalogowała się na swoje konto. Kobieta zaczęła jednak coś podejrzewać, bo akcja trwała zbyt długo, rozłączyła się.
Niestety było już za późno. Skontaktowała się z infolinią banku i usłyszała, że właśnie z jej konta zniknęło 30 tysięcy. Niestety sytuacji takich jest coraz więcej. Mundurowi radzą, by nie podejmować decyzji pod presją czasu i sprawdzić dzwoniącego.