Tym razem lepsi od warciarzy byli piłkarze LKS Goczałkowice Zdrój, którzy wygrali w Gorzowie 2 do 0. Obie bramki padły w drugiej połowie meczu. Ponownie na murawę na drugie 45 minut wyszedł Paweł Posmyk, ale tym razem swojej drużynie już nie pomógł.
Warta nadal pozostaje na końcu III ligowej tabeli z zaledwie jednym remisem i pięcioma przegranymi meczami. Po spotkaniu trener Paweł Posmyk oddal się do dyspozycji zarządu sugerując, że może w zespole czas na zmiany na stanowisku trenera pierwszego zespołu.
Polecany artykuł:
Kolejny ligowy mecz już we wtorek (7.09). Warta będzie szukała punktów w Gubinie w meczu z Cariną.