Przypomnijmy, że wypadek miał miejsce z piątku na sobotę (9-10 lutego) w Wawrowie pod Gorzowem. Kierowca rozpędzonego BMW śmiertelnie potrącił 10-latka i uciekł z miejsca zdarzenia. Jeszcze w sobotę po południu został zatrzymany przez gorzowskich policjantów, a w poniedziałek usłyszał zarzuty.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na to, żeby prokurator w dniu dzisiejszym przedstawił zarzuty kierowcy tego pojazdu. Zarzuty, które usłyszał podejrzany, to zarzuty spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczka z miejsca zdarzenia oraz prowadzenie pojazdu wbrew orzeczonemu wcześniej zakazowi - powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek.
Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia, jest mu przykro i wyraził skruchę z powodu tego, co się wydarzyło. Wobec tego podejrzanego oraz kobiety, która została wczoraj (11 lutego - dop. red) przesłuchana, prokurator złoży wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, a wobec trzeciego z podejrzanych, który został zatrzymany, któremu wczoraj (11 lutego - dop. red.)przedstawiono zarzuty, zostanie zastosowany środek zapobiegawczy o charakterze wolnościowym poręcznie majątkowe - dodała Hornicka-Mielcarek.
Jak wspomniała prokurator, Krzysztof P. miał już zakaz prowadzenia pojazdów. Dlaczego stracił uprawnienia? - Wiem, że popełnił wykroczenie z art. 87 kodeksu wykroczeń, czyli jechał samochodem pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - skomentowała prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek.
Gorzowska policja cały czas bada tę sprawę. Sprawdzane jest wiele wątków, jak chociażby to, czy miejsce zbiórki dzieci na ferie do Zakopanego było odpowiednie.