Wszystko działo się w Kostrzynie nad Odrą. To właśnie tam funkcjonariusze Straży Granicznej zauważyli pojazd ciężarowy na polskich tablicach rejestracyjnych, który zmierzał w kierunku niemieckiej granicy.
Straż graniczna zatrzymała "kuriera". Próbował wywieźć migrantów z Polski
Ciężarowy peugeot wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy, dlatego postanowili zatrzymać go do kontroli.
Kierowca tuż po zatrzymaniu pojazdu próbował uciec. Ścigający go funkcjonariusz SG (po oddaniu strzału ostrzegawczego nie zagrażającego życiu i zdrowiu innych) ujął uciekiniera" informuje Ewelina Szczepańska z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Jak się okazało, kierowcą był Polak, który w przestrzeni ładunkowej pojazdu przewoził aż 36 Syryjczyków.
To nie koniec, ponieważ strażnicy zatrzymali także drugiego Polaka, podróżującego osobówką, który miał za zadanie pilnować ciężarówki z migrantami.
Wszyscy usłyszeli zarzuty. Polacy odpowiedzą przed sądem
Jak się okazało migranci nie tylko nielegalnie próbowali przekroczyć granicę, ale nie mieli nawet dokumentów uprawniających ich do pobytu w Polsce. Funkcjonariusze ustalili, że posiadali słowackie tytuły pobytowe i to właśnie ze Słowacji przedostali się na teren Polski, by później ruszyć dalej w kierunku Niemiec.
Wszystkie osoby usłyszały się do winy i dobrowolnie poddały się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Z kolei Polacy za udzielenie pomocy migrantom w próbie nielegalnego przekroczenia granic odpowiedzą przed sądem. Orzeczono wobec nich również środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.