Decyzja Zespołu ds. Licencji nie jest dla nas żadnym zaskoczeniem – nie ukrywa Waldemar Sadowski, prezes Stali Gorzów dla Przeglądu Sportowego Onet. – Trybunał nie zakończył jeszcze sprawy. Nie znamy orzeczenia w naszej sprawie. Z kolei Zespół ds. Licencji ma swoje terminy, które okazały się szybsze niż trybunału. W takiej sytuacji zespół nie mógł podjąć innej decyzji niż odmowna dla Stali Gorzów. Chcę jednak uspokoić kibiców, że nikt nie wyobraża sobie PGE Ekstraligi bez Stali. Obecnie uruchamiamy procedurę odwoławczą - dodał.
Z kolei honorowy prezes gorzowskiej Stali, Władysław Komarnicki jest spokojny o przyszłość klubu.
Tłumy przywitały nowego zawodnika Stali Gorzów. Co powiedział prezes klubu?
Zawsze się denerwuję, gdy takie informacje mają miejsce, ale tym razem śpię spokojnie – mówi Komarnicki dla "PS".
Często kluby nie dostają licencji przez jakieś błahe sprawy. Dlatego śpię spokojnie. Większość klubów PGE Ekstraligi ma profesjonalne zarządy, który wszystko wyjaśnią. Nie wierzę, że klubów z Leszna czy Gorzowa zabraknie za rok w lidze – podkreśla senator RP.
Nie wierzę, żeby sprawa szkoleniowa wpłynęła na to, że klub nie dostanie licencji i nie pojedzie w lidze. To zwykłe strasznie klubów. No ale cóż. Jesteśmy w martwym sezonie. Różne historie mają w nim miejsce - komentuje na łamach "PS".