Z lekkim popchnięciem ruszyli na Złombol. Ekipa z Gorzowa pokona ponad 3 tys. km i dotrze do Turcji. O ile wysłużony Lublin nie odmówi posłuszeństwa.
Pięć osób z Gorzowa, trzech panów, dwie panie, wyruszyło dziś (4.07) z placu przy Wale Okrężnym. Pierwszym przystankiem w ich podróży jest Chorzów, gdzie jest oficjalny start Rajdu Złombol.
Lublin ma bardzo bogatą swoją historię. Na początki wiele lat jeździł w areszcie śledczym. Potem kolego go odkupił, przerobił, zaczęły się podróże. Pierwsza była do Moskwy, druga nad koło podbiegunowe. Później miał przerwę. Teraz kolega wyciągnął go z krzaków, zreanimował odrobinę i mamy nadzieję, że wróci jak poprzednimi razy - mówi Daniel Kacprzak, uczestnik.
Złombol to wyjątkowy rajd, bo nie chodzi tu o wynik sportowy.

i
To rajd charytatywny, podczas którego pomagamy dzieciakom z domów dziecka w całej Polsce. My skupiamy się na domach dziecka w województwie lubuskim. Zbieramy pieniądze na marzenia, realizację marzeń i celów dzieci z domów dziecka - mówi Karolina Lasota, uczestniczka.
Oficjalny start rajdu odbędzie się w sobotę (5.07) na Stadionie Śląskim. Meta zaplanowana jest 9–10 lipca w Giresun nad Morzem Czarnym.
W Złombolu uczestniczą załogi w samochodach wyprodukowanych w tzw. demoludach.
Polecany artykuł: