We wtorek (9 maja) Niemczech na autostradzie A12 w kierunku Berlina między węzłami Storkow i Fuerstenwalde (land Brandenburgia), około 30 km od Świecka, doszło do wypadku polskiego autokaru.
Minister zdrowia Adam Niedzielski we wtorek na konferencji prasowej zapewnił, że jest cały czas w kontakcie ze służbami zarówno polskimi, jak i niemieckimi. "Nasz departament bezpieczeństwa, lotnicze pogotowie ratunkowe przekazują nam na bieżąco informacje dotyczące wypadku" - powiedział. Dodał, że w tej chwili w drodze na miejsce wypadku jest dwóch polskich konsulów i przedstawiciel policji, który jest w ambasadzie.
"Mamy informację o 56 poszkodowanych osobach, z tego na tę chwilę - podkreślam i zastrzegam - dwie, trzy osoby są ciężko ranne. Dobra informacja, ale też z zastrzeżeniem: na tę chwilę jest taka, że nie ma ofiar śmiertelnych"
- poinformował szef resortu zdrowia.
"Nasze służby są oczywiście w pełnej gotowości, ale też mamy informację, że akcja ratunkowa po stronie niemieckiej przebiega na tyle sprawnie, że nie ma żadnego zapotrzebowania na wsparcie ze strony polskiej" - podał Niedzielski. "Informacje są takie, że z tych 56 osób poszkodowanych, 34 zostały rozwiezione, bądź są w trakcie rozwożenia do szpitali. To są trzy szpitale po stronie niemieckiej" - przekazał. Dodał, że jednym ze szpitali jest szpital we Frankfurcie nad Odrą.
Polecany artykuł:
"Na tę chwilę to są w zasadzie wszystkie informację. Chcę podkreślić, że sytuacja jest dynamiczna i oczywiście możemy się liczyć ze zmianą tych informacji" - zaznaczył szef MZ.
Jak podał portal dziennika "Bild", według wstępnych informacji, jadący w kierunku Berlina samochód ciężarowy próbował zmienić pas ruchu. Uderzył przy tym w jadący z przodu samochód ciężarowy i zderzył się z bokiem autokaru.