Taksówka Gorzów

i

Autor: Jan Wojtanowski/UM Gorzowa

WYWIAD

Wstrząsająca historia kobiety jeżdżącej na taksówce w Gorzowie. "Jestem często podrywana. Pasażer położył mi rękę na nodze i próbował nią jeździć po niej i zaciskać"

2023-07-31 16:28

O taksówkarzach w Gorzowie krążą legendy. Z reguły są one negatywne. Dużo mówi się o tym, że jeżdżą nierozważnie i są zagrożeniem dla innych kierowców. Ale jak to wygląda od tej drugiej strony i to z perspektywy kobiety? Czy mają łatwiej? Jak reagują na nie pasażerowie, zwłaszcza w nocy? O tym poniżej.

Porozmawialiśmy z jedną z nich, która opowiedziała nam o swojej pracy i klientach, którzy nie zawsze są tacy mili i uprzejmi. Historia naszej rozmówczyni może skłonić do refleksji. Czy jest lekko, łatwo i przyjemnie? Otóż nie! Warto na wstępie podkreślić, że kobieta, z którą porozmawialiśmy, chciała pozostać anonimowa.

  • Od kiedy jeździsz jako kierowca taksówki? Co cię skłoniło do podjęcia takiej pracy?

Jeżdżę jako kierowca taksówki od 7 miesięcy, skłoniły mnie do tego historie moich znajomych, którzy już wtedy pracowali jako taksówkarze i możliwość większego zarobku.

  • Czy ta praca jest ciężka? Jeśli tak, to pod jakim względem?

Praca sama w sobie nie jest ciężka, raczej przyjemna, jeśli lubi się jeździć autem. Jedynym ciężkim aspektem tak naprawdę są ludzie, którzy są często roszczeniowi, zirytowani po dniu w pracy i w wielu przypadkach zwyczajnie wredni. Jak ktoś ma zły dzień to mam wrażenie, że próbuje się wyżyć na ludziach, którzy niby „pracują na gorszych stanowiskach niż oni”.

  • Jeździsz bardziej za dnia, czy w nocy?

Jeżdżę tydzień w nocy, a tydzień w dzień. Taka praca zmianowa.

  • Jacy są pasażerowie w Gorzowie? Raczej spokojni, czy wręcz przeciwnie?

Pasażerowie tak, jak wspomniałam, raczej nie są zbyt spokojni. Zdąrzają się oczywiście ludzie, z którymi bardzo chętnie się rozmawia. Są mili i nawet pomogą czasem wiedzą o drogach, ale mam wrażenie, że jest ich coraz mniej.

  • Czy byłaś podrywana przez pasażerów? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Przez pasażerów, jako kobieta, jestem często podrywana, zwłaszcza na nockach, jak wiozę ich do klubu. Pytają, czy nie chce sobie zrobić przerwy w pracy, gdzieś wyskoczyć lub zwyczajnie zapraszają na kawę albo proszą o numer. Zwykle jest to robione w dosyć cywilizowany sposób.

  • Masz taką historię z kursu, którą zapamiętasz do końca życia? Opowiedz o tym, jeśli chcesz.

To jest niestety dosyć nieprzyjemna historia. Był to kurs z rodziną. Dwójka dzieci, żona i mąż. Żona niestety usiadła z tylu z dziećmi, a mąż z przodu. Dopowiem, że mocno czuć było od niego alkohol. W połowie przejazdu już zaczęły się problemy, ponieważ mężczyzna zachowywał się jakby zaraz miał zwymiotować, wiec mieliśmy dość dużo przystanków. Niestety na koniec już musiałam wysadzić klientów, ponieważ facet, którego żona i dzieci siedziały z tylu, położył mi rękę na nodze i próbował nią jeździć po niej i zaciskać. Oczywiście zatrzymałam się szybko i musiałam spychać go z siebie bo prawie się już na mnie położył. Przez obecność dzieci nie wiedziałam, czy mam zacząć wzywać policję, czy potraktować pana gazem. Jego żona zamiast się przejąć jego zachowaniem, to zaczęła mnie przepraszać. Dziwne zachowanie.

  • Opowiedz także na koniec, jak według Ciebie jeżdżą gorzowscy kierowcy. Czy aż tak niebezpiecznie? BO wiele wypadków jest z taksówką w roli głównej, ale nie zawsze jest to wina kierowców taksówek właśnie.

Gorzowscy kierowcy, jak dla mnie, kompletnie nie rozumieją, jak działają ronda w Gorzowie. Jeśli na rondzie przestają działać światła, to gwarantowane są wypadki tego dnia. Jeżdżąc na co dzień widać to bardzo i wiele wypadków uniknęłam, biorąc poprawkę na to, że ktoś prawym pasem objeżdża całe rondo lub z lewego pasa próbuje w ciebie wjechać. Bardzo dużo się mówi o tym, że kierowcy taksówek nie potrafią jeździć, ale jak dla mnie, to my po prostu jeździmy szybciej, ale umiejętniej.

Olsztyn. Policyjna eskorta taksówki. Kobieta miała zaawansowane bóle porodowe
Sonda
Jak oceniasz gorzowskich taksówkarzy?