Początek był jednak pomyślny dla warty bo od 7 minuty prowadziła po strzale Pawła Posmyka. Tyle, że później warciarze chyba nieco przestraszyli się rywali bo oddali inicjatywę i na boisku dominowali piłkarze z Kluczborka którzy potwierdzili przewagę golem zdobytym w 37 minucie. Do przerwy nic się już nie zmienił a prawdziwe granie w wykonaniu Warty zaczęło się po drugim golu dla gości którego zdobyli w 49 minucie.
Okazji do zdobycia gola Warta miała sporo ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki zespołu z Kluczborka. W końcówce piłka znalazł się w siatce ale bramkę Dawid Ufir zdobył ze spalonego i wynik się nie zmienił. piłkarzom Warty nie można odebrać ambicji i woli walki ale na Kluczbork tym razem to było za mało. A już w najbliższą sobotę Warta zagra w Żmigrodzie z Piastem