Warciarze poradzili sobie z nimi bardzo dobrze. Na boisku grały dwa zespoły Warty, bo inny skład w pierwszej połowie i inny w drugiej. Najpierw gorzowianie strzelili dwie bramki, a druga jedenastka dołożyła jeszcze cztery i w sumie w pierwszym sparingu było 6 do 0.
Sparing potraktowaliśmy w taki sposób aby dać się wykazać zawodnikom, którzy do nas dołączyli w ostatnim tygodniu. Żeby dali nam kilka odpowiedzi na pewne pytania i żebyśmy jak najszybciej domykali skład. Mówi Mateusz Konefał trener Warty.
Polecany artykuł:
Warta testowała w tym meczu aż siedmiu nowych graczy, a że na bramce też jest wakat to szanse dostał junior Wisły Kraków Miłosz Jaskóła i na razie robił dobre wrażenie. Do obrony III ligowego bytu warciarze przystąpią z 16 miejsca ze stratą 2 punktów do bezpiecznego 15 miejsca, dającego utrzymanie.