Jak informuje portal dojczland.info, w Niemczech istnieje desperacka potrzeba zatrudnienia pracowników, ponieważ czeka na obsadzenie 1,7 miliona wakatów. Według "Analizy wąskiego gardła pracowników wykwalifikowanych" przeprowadzonej przez Federalną Agencję Zatrudnienia, tysiące miejsc pracy pozostaje nieobsadzonych, zwłaszcza w zawodach wymagających wysokich kwalifikacji oraz w pielęgniarstwie. Jednakże istnieje również pilne zapotrzebowanie na personel w innych sektorach.
Polecany artykuł:
W tych zawodach brakuje pracowników! Lista jest naprawdę długa
Biznesowa społeczność w Niemczech alarmuje. Prezydent Pracodawców, Rainer Dulger, ostrzega przed niedoborem wykwalifikowanej siły roboczej, twierdząc, że jest to trucizna dla firm. Twierdzi również, że ten hamulec wzrostu jest jednym z głównych powodów obecnej recesji gospodarczej.
Problem niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej dotarł także do polityki federalnej. Minister pracy, Hubertus Heil, oraz minister spraw zagranicznych, Annalena Baerbock, udali się m.in. do Ameryki Południowej w celu rekrutacji zagranicznych wykwalifikowanych pracowników.
Jak pisze portal dojczland.info, Szef Pracodawców, Dulger, krytykuje wyjazd niemieckich ministrów do Ameryki Południowej, twierdząc, że wycieczki na Copacabanę nie zastąpią działań w innych istotnych obszarach, takich jak zapewnienie wysokiej jakości edukacji, lepsza opieka nad dziećmi i osobami wymagającymi opieki, elastyczne przepisy dotyczące czasu pracy oraz wydłużenie tygodniowego czasu pracy. Zauważa się potrzebę większej "politycznej odwagi".
Dodatkowo, od wprowadzenia "emerytury w wieku 63 lat" w 2014 roku, około dwóch milionów pracowników przeszło na wcześniejszą emeryturę.