Duża akcja na lotnisku w Hamburgu. W samolocie pękły opony
Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. W samolocie Eurowings, który w niedzielne popołudnie (18.02) wylądował na lotnisku w Hamburgu, doszło do wybuchu dwóch opon znajdujących się pod prawym skrzydłem. Wszystko miało miejsce po tym, gdy pojazd usiadł już na płycie lotniska.
Do akcji natychmiast rozdysponowano odpowiednie służby, w tym straż pożarną, która przeprowadziła zakrojoną na szeroką skalę ewakuację pasażerów. Wszyscy podróżujący samolotem opuścili pojazd schodami awaryjnymi i autobusami przewiezieni zostali do terminala.
Na razie przyczyny wystrzelenia opon nie są znane. Samolot bada obecnie personel techniczny.
Na pokładzie byli Polacy. "Wszyscy strasznie się baliśmy"
W momencie zdarzenia na pokładzie samolotu znajdowało się około 180 pasażerów, w tym kilkoro Polaków.
Przy lądowaniu nagle usłyszeliśmy potężny huk, jakby wystrzały, a po chwili do samolotu podjechali strażacy. Siedzieliśmy jeszcze ponad pół godziny zanim mogliśmy opuścić samolot. Bardzo się baliśmy, kto by się nie bał, wszyscy pasażerowie byli wystraszeni, nie wiedzieliśmy do końca co się dzieje" relacjonuje jeden z pasażerów.
Nikt z osób znajdujących się na pokładzie samolotu nie doznał żadnych obrażeń.