Żółto-niebiescy przegrali na Śląsku 41 do 49. Świetny występ zaliczyli Anders Thomsen i Oskar Paluch, po drugiej stronie znaleźli się Andzejs Lebedevs, Oskar Fajfer i Hubert Jabłoński.
Po środku stawki punktujących był kapitan Stali Martin Vaculik, który zgarnął osiem oczek w swoich trzech pierwszych startach, później był już tylko defekt i zero. Słowak miał do siebie po meczu pretensje:
Z metra na metr ten motor zwalniał, spadał z obrotów i nie wchodził na normalne półobroty, na których powinien pracować silnik. W ostatnim biegu jechałem na motorze, na którym jechałem w pierwszym biegu i po pierwszym biegu zdecydowałem się go zmienić.
Polecany artykuł:
Czasu na analizy niewiele, już w Wielkanoc [20.04] podopieczni Piotra Śwista podejmą na stadionie im. Edwarda Jancarza mocny w tym sezonie PRES GRUPA DEWELOPERSKA Toruń. Początek o godzinie 17.