To były bardzo nerwowe tygodnie dla ebut.pl Stali Gorzów. W maju ani razu nie wyjechali w meczu ligowym na swój tor, a do tego tego ten nieszczęsny walkower, który odcisnął piętno na całym gorzowskim środowisku. Dość miał także Stanisław Chomski.
Na portalu Interia kilka dni temu pojawiły się sensacyjne wieści, jakoby trener ebut.pl Stali Gorzów chciał zakończyć karierę szkoleniowca już po tym sezonie. Teraz Chomski wycofał się z tych słów. - To było mówione pod wpływem emocji. Prędzej czy później na pewno trzeba będzie opuścić pracę. Mi się odechciało żużla nie ze względu na walkower tylko na sytuację, jak daleko to zabrnęło i kto do tego doprowadził. To tak długo nie powinno trwać i tego mi się odechciewa – powiedział nam Stanisław Chomski po meczu w Toruniu, który ebut.pl Stal Gorzów wygrała 50:40.
Jest wiele rzeczy, z którymi nie mogę się zgodzić. Są osoby funkcyjne, które w moim odczuciu czasami albo się boją albo nie mają kompetencji w podejmowaniu decyzji. Jak ktoś się bierze za robotę, to musi za to odpowiadać – skomentował nasz rozmówca.
Stal Gorzów - GKM Grudziądz. Kibice przez ponad 5 godzin byli uwięzieni na stadionie, a mecz się nie odbył!
Złość sportowa gorzowian wygrała w Toruniu
Żużlowcy Stali Gorzów pokazali, że nikt psychicznie w tym sezonie ich nie złamie. Wygrana 50:40 nad KS Apatorem w Toruniu to potwierdza. - Ja odpowiadam za wynik i jestem chwalony albo ganiony przez różne osoby. Idedologię można do wszystkiego dołożyć. Ja nie jestem ojcem sukcesu w Toruniu. To zawodnicy nim są, którzy mieli takiego nerwa po tym wszystkim, że można powiedzieć, że tu przestawiali bandy – skwitował Stanisław Chomski.
Przypomnijmy, że kontrakt Stanisława Chomskiego w ebut.pl Stali Gorzów został przedłużony do końca sezonu 2025.
