Uwagę patrolu sulęcińskiej jednostki przykuł kierowca osobowego opla, który na widok radiowozu gwałtownie skręcił w jedną z dróg i chciał schować się za stacją benzynową. Mundurowi zatrzymali pojazd, był w nim 33-letni kierowca i 36-letni pasażer.
Okazało się, że kierujący nie posiada uprawnień do kierowania, a pojazd nie jest ubezpieczony. Do tego jechał pod wpływem amfetaminy, którą także ze sobą przewoził w woreczkach strunowych. Oprócz białego proszku, był także zielony susz roślinny- marihuana. W sumie 64 gramy narkotyków.
33-latek trafił do policyjnej celi. Usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.