Tak wygląda gorzowski tor. Stal będzie miała problem?
Stanisław Chomski od dawna mówił, że przygotowanie gorzowskiej nawierzchni po zimowej przerwie będzie bardzo trudne. Jego słowa się potwierdziły, bo tor w tej chwili nie nadaje się nawet do krótkiego spaceru. Gorzowianie pierwotnie mieli mieć gotowy obiekt na 10 marca, ale już wiadomo, że nic z tego nie wyszło, bo pogoda cały czas płata figla.
Przeszliśmy się po nawierzchni i mimo wiosennej pogody, nasze obuwie nadaje się do prania. Jeden dzień słońca nic nie da. W Gorzowie musiałoby grzać przez kilka dobrych dni, żeby można było przygotować tor w należyty sposób.
- Na razie czekamy na rozwój wydarzeń i nie panikujemy. Jeśli sytuacja z gorzowskim torem będzie trudna, to rozważymy opcję treningu w innym miejscu, ale to na razie odległa sprawa. Skupiamy się na własnym torze. Mamy nadzieję, że pogoda odpuści - mówił nam na początku marca trener ebut.pl Stali, Stanisław Chomski.
Stal Gorzów wyjedzie na pierwsze treningi poza Polskę
Jak udało nam się ustalić, gorzowianie w najbliższym czasie pojadą do słowackiej Żarnovicy na zaproszenie Martina Vaculika, który jest wychowankiem tego toru i ma go do swojej dyspozycji praktycznie cały czas. To tam Stal odjedzie swój pierwszy trening. Kiedy jazdy w Gorzowie? Na ten moment trudno stwierdzić, bo wszystko reżyseruje pogoda. Zagrożony jest także sparing z Fogo Unią Leszno, który ma się odbyć 25 marca.