Do zdarzenia doszło 21 września. Dziecko miało problemy z oddychaniem, gdy z rodzicami było w sklepie w Sulęcinie. Na ich wołanie o pomoc zareagował przejeżdżający patrol.
Mówi Rafał Radecki policjant z Sulęcina:
Policjanci podkreślają ze w całej sytuacji nie było czasu na emocje.
Mówi Łukasz Płonka, policjant z Sulęcina:
Przeczytaj także:
Makabryczna zbrodnia w Nowym Dworze Mazowieckim. Zabili Filipka, bo płakał. Relacja sąsiadów