Gorzowianie przez warunki pogodowe mogą jednak przed domowym pojedynkiem nie odjechać żadnego treningu. - Mecz został sklasyfikowany jako zagrożony - mówi Stanisław Chomski, trener Moje Bermudy Stali:
Trening nie jest problem zrobić, tylko jeszcze trzeba czasu, żeby tor przygotować zgodnie z klasyfikacją meczu. A to zajmuje od 4 do nawet 6 godzin. Na to czasu nie ma. Niestety, takie są reguły gry, musimy się dostosować. Także możemy jechać trochę w ciemno.
Tor został ubity i przykryty plandeką, która najprawdopodobniej zostanie z niego zdjęta dopiero w niedzielę. Powodem są prognozy synoptyków, w których widnieją opady deszczu zarówno w sobotę, jak i niedzielę. Klub spodziewa się kompletu publiczności. Początek starcia o 19:15. Rewanż w Lublinie 25 września.