Do zdarzenia doszło w czwartkowy poranek [6.03]. Przed godz. 5 komendę policji w Słubicach zaalarmowano o pożarze dwa kilometry przed polsko-niemiecką granicą. Na miejsce wysłano trzy zastępy strażaków oraz pogotowie i policjantów. Służby na miejscu zastały cały pawilon w ogniu. Zabezpieczono teren i przez dwie godziny gaszono pożar. Pracownica kantoru zdążyła wyjść z baraku, ale niestety doznała oparzeń nóg i rąk. Pod opieką medyków trafiła do słubickiego szpitala.

i
Wstępnie ustalono, że nieznana osoba weszła do kantoru, oblała go jakąś substancją, podłożyła ogień i uciekała. Na miejscu działali śledczy, prokurator oraz biegły z dziedziny pożarnictwa. Przesłuchiwani będą świadkowie zdarzenia, o ile tacy są.
Polecany artykuł: