W sumie, po apelu, do prokuratury w Gorzowie zgłosiło się ponad 30 świadków. Wśród nich - dwie dziewczynki, które jak się okazało również były ofiarami mężczyzny.
Śledczy sprawdzają elektronikę podejrzanego. Odnaleźli około 60 nośników. Na jednym znajduje się nawet do kilkuset zdjęć. Wykonywał je jako nauczyciel, fotograf sesyjny oraz instruktor nauki jazdy.
Mówi Andrzej Bogacz, prokurator prowadzący sprawę:
Podejrzany - korzystając ze swojego prawa - nie współpracuje z nami, więc nie podaje danych świadków, osób, które na tych zdjęciach występują. Nie zdradza też haseł dostępu do zabezpieczonych dysków. Tutaj rola policji, biegłych, moja również, żeby te zabezpieczenia przełamać.
Śledczy apeluje: Jest to ostatni moment, jeżeli komuś jeszcze przypominają się okoliczności związane z sesjami, z niewłaściwymi zachowaniami Roberta S. jako nauczyciela, to jest jeszcze ten moment, żeby się zgłosić, bo jest jeszcze czas, żeby przeprowadzić czynności ze świadkami.
Polecany artykuł:
47-latek w areszcie posiedzi do końca grudnia. Śledczy liczą, że akt oskarżenia skierują do sądu w pierwszym półroczu przyszłego roku.