Początek był niezły, gorzowscy siatkarze wygrali pierwszego seta 27 do 25. Później było już tylko gorzej. Grający eksperymentalnym składem przyjezdni wygrali kolejne trzy partie: do 18, 22 i 21. Do błędów przyczyniła się m. in. presja wyniku. Mówi Wojciech Janas z SKSu:
Na pewno było w naszych meczach widać, że nie było takiego zgrania. Niestety, braki jednostek treningowych wychodziły później na meczach. Proste piłki decydowały o tym, że nie wygrywaliśmy meczów i nie zdobywaliśmy punktów.
Teoretycznie gorzowianie spadli już do III ligi. Praktycznie istnieje jednak szansa, że z II zdegradowana zostanie tylko jedna drużyna.
Ostatnią pozycję w tabeli zajmuje właśnie SKS, ale będzie miał jeszcze okazję do przeskoczenia przedostatniego AZSu Toruń. W sobotę (09.04) trzeba wygrać na wyjeździe z Wilkami Wilczyn i liczyć na potknięcie torunian u siebie z Astrą Nowa Sól.