W Nowy Rok (1.01) rano po godz. 9 straż pożarna została zaalarmowana o pożarze samochodu na prywatnej posesji w Różankach. Gdy strażacy pojawili się na miejscu, auto już doszczętnie spłonęło. W środku znajdowały się zwłoki.
Policja i prokuratura rozpoczęły dochodzenie. Okazało się, że ofiarą jest mężczyzna, właściciel auta. Jak opowiadają świadkowie- 50-latek kilka godzin wcześniej bawił się na rodzinnym sylwestrze w domu.
Nic nie zapowiadało tragedii. Jak znalazł się w samochodzie? Jak doszło do pożaru? Mają ustalić biegli.