Ścisłe racjonowanie wody, wprowadzone zarządzeniami władz miejskich, które ma potrwać jeszcze co najmniej miesiąc - do czasu, gdy w końcu nadejdą oczekiwane przez mieszkańców spóźnione deszcze - to bezpośrednie następstwo wyjątkowej tegorocznej suszy oraz zjawiska zwanego El Nino, a w sumie bezprecedensowych zmian klimatycznych.
Rabunkowa wycinka lasów Amazonii dramatycznie wpływa na klimat
Kolumbijska minister ds. środowiska naturalnego i zrównoważonego rozwoju Susana Muhamad, wypowiadając się w tych dniach w sprawie przyczyn "historycznej suszy", jak określają to zjawisko latynoamerykańskie media, oświadczyła że po czasach pozytywnego zwrotu ostatnich lat w gospodarce leśnej nastąpił nagle ogromny wzrost wycinki kolumbijskich lasów deszczowych.
Susana Muhamad wskazała jako jednego z głównych winowajców rabunkowej wycinki kolumbijskich lasów dziewiczych "zbrojne grupy działające na wiejskich terenach", które składają się z członków dawnej lewicowej partyzantki FARC (Siły Zbrojne Rewolucji Kolumbijskiej). Skutki takiej niekontrolowanej eksploatacji zasobów leśnych Kolumbii, jak stwierdziła, nałożyły się na następstwa zjawiska klimatycznego El Nino, które powoduje wzrost temperatury wód Oceanu Spokojnego z jego niekorzystnymi następstwami dla klimatu.
Państwo organizuje dostawy wody
Szefowa resortu środowiska naturalnego poinformowała również, że w związku z suszą spowodowaną wzrostem temperatur i brakiem opadów, zorganizowano dostawy wody na tereny wiejskie. Dotyczy to 354 gmin na terenie kraju.
Zmiany klimatyczne ostatnich lat, m.in. ocieplenie wód Oceanu Spokojnego, wywołują w Kolumbii wzrost temperatur, których następstwem były w styczniu i lutym tego roku wielkie pożary kolumbijskich lasów.
Brak opadów obniżył dramatycznie poziom w zbiornikach wodnych, które zaopatrują stolicę kraju, Bogotę i inne miasta. Burmistrz Bogoty, Carlos Fernando Galan, już w pierwszym tygodniu kwietnia wprowadził w mieście surowe "normy oszczędnościowe" zużycia wody przez mieszkańców, które wciąż obowiązują.