Ponad 100 ptaków w papugarni w Gorzowie
Papugarnia zlokalizowana przy ulicy Targowej zamuje powierzchnię 200 metrów kwadratowych. Znajduje się tam około 100 egzotycznych papug, wśród nich Nimfy, Ary czy Faliste. Zwierzęta mają do dyspozycji woliery z roślinami i przestrzeń do latania.
Każdy odwiedzający może natomiast kupić pojemniczek z karmą i w ten sposób zachęcić zwierzęta do siadania na ramieniu czy dłoni.
Jednak, nie wszystko może być takie kolorowe jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Na jednej z Facebookowych grup pojawił się bowiem wpis dotyczący fatalnego stanu w jakim znajdują się ptaki. Jak się okazuje, podobnych opinii jest więcej.
Zaniedbane ptaki w gorzowskiej papugarni?
Jak informuje gorzowianka, papugi są w tragicznym stanie, bez dostępu do świeżej wody i karmy (a przynajmniej nie w takiej ilości jaka zaspokoiłaby potrzeby wszystkich znajdujących się tam ptaków).
Pióra sztywne, obklejone już z braku możliwości kąpieli, brak miseczek z jedzeniem, wodą, do której powinny mieć dostęp non stop. Przerośnięte dzioby, obskubane pióra, niektóre papugi już wstanie chyba agonalnym, stan piór tragiczny... (...) Szczerze płakać mi się chciało na ich widok... W skrócie pisząc są głodzone i zaniedbane" pisze gorzowianka.
Jak się okazuje nie jest odosobniona w swojej opinii, ponieważ podobne głosy pojawiły się w komentarzach:
"Zgadzam się. Takie miejsca nie powinny w ogóle istnieć".
"Ta cała papugarnia już dawno powinna być zamknięta, ludzie idą i się cieszą, że papuga im siądzie na ramieniu i je, je bo jest głodna, radość ludzi okupiona ogromnym cierpieniem tych pięknych ptaków".
Sprawa zgłoszona do miejskich instytucji prozwierzęcych
O sytuacji zostały już poinformowane gorzowskie organizacje działające na rzecz zwierząt, które mają się przyjrzeć sprawie i zweryfikować czy ptaki rzeczywiście znajdują się w tak fatalnym stanie i czy konieczna jest interwencja.
Niestety, jak się okazuje, system działania w takich sytuacjach nie jest wcale przychylny zwierzętom. Jeden z przedstawicieli organizacji działającej na rzecz ptaków przyznał, że już kilkukrotnie interweniował w podobnych sytuacjach, gdy zaniedbań dopuszczały się np. sklepy zoologiczne, ale jest to "walka z wiatrakami":
Papierki podbije weterynarz który pojęcia nie ma o ptakach i jest dobrze. Takie miejsca jak papugarnie w ogóle nie powinny istnieć. Ptaki są tam ciągane za ogony, zmuszane do zlatywania i schodzenia do dzieci, karmione słonecznikiem który rozwala wątrobe - pełno tego było w tamtejszej karmie wydawanej ludziom. Poza tym, mieszane są tam gatunki. A tego robić nie wolno, bo część jest terytorialna i mogą sobie wzajemnie robić krzywdę" przyznaje.
Zgłoszenie o sprawie zostało wysłane również do Powiatowego Inspektora weterynarii, który pojawi się na miejscu.
O komentarz poprosiliśmy też głównych zainteresowanych, czyli Papugarnię Rio. Zapytaliśmy m.in. czy zwierzęta są regularnie poddawane badaniom weterynaryjnym. Na razie czekamy na odpowiedź.