Policjanci podczas czerwcowego długiego weekendu prowadzili akcje na lubuskich drogach. Wzmożone patrole reagowały na niebezpieczne sytuacje, a jedną z nich był właśnie nietrzeźwy rowerzysta.
Mężczyzna postanowił skrócić sobie drogę wjeżdżając na ekspresówkę pod prąd. W porę zatrzymali go mundurowi z Międzyrzecza. Okazało się, że 40-latek, mieszkaniec Mołdawii, ma 1,7 promila alkoholu w organizmie. Podczas interwencji bagatelizował zagrożenie i miał pretensje do policjantów za reakcję.
Rowerzysta noc spędził w policyjnej celi, gdzie po wytrzeźwieniu czekają go poważne konsekwencje prawne.