Kuna wyruszyła w rejsy
Lodołamacz Kuna rozpoczął zimowe rejsy po Warcie - jeśli pogoda i stan wód na to pozwolą to przez całą zimę chętni będą mogli wybrać się w wodną podróż po Gorzowie lub do Santoka.
Pierwszy w tym sezonie rejs do Santoka odbył się w minioną sobotę i od razu dostarczył pasażerom sporej dawki emocji. Lodołamacz o godzinie 11:00 wystartował z gorzowskich bulwarów i skierował się do Santoka. Droga upłynęła bez większych problemów, ale powrót okazał się dużo trudniejszy niż zakładano.
Lodołamacz utknął na mieliźnie. Konieczna była ewakuacja
Około godziny 13:00 Kuna dotarła do Santoka. Zgodnie z harmonogramem nie planowano tam postoju, dlatego Kuna od razu zaczęła zawracać w stronę Gorzowa. I właśnie w trakcie tego manewru lodołamacz utknął na płyciźnie.
Sytuacja była na tyle poważna, że konieczna była ewakuacja pasażerów, w czym pomogli m.in. strażacy oraz służby ratownicze na łodziach. Łącznie ewakuowano 12 osób, a cała akcja trwała do około godziny 17:00.
Dzień wcześniej w Santoku utknął mały statek
Pogłębiający się kryzys klimatyczny powoduje, ze z roku na rok stan wód jest coraz niższy. Nic dziwnego, że coraz częściej zdarzają się różnego rodzaju płycizny, które stanowią zagrożenie dla podróżujących statków.
W Santoku takie miejsce zaskoczyło nie tylko pasażerów Kuny, ale także dwie osoby, które dzień wcześniej wybrały się na wycieczkę po rzece niewielkim statkiem. Łódź, przypominająca pływający domek, utknęła na mieliźnie na wysokości promenady. Pasażerowie nie mieli możliwości samodzielnie wydostać się na brzeg i tu również konieczna była interwencja strażaków.