Wystraszonego i zestresowanego owczarka zauważyła jadąca autem wolontariuszka gorzowskich Azorków. Biegł on środkiem ulicy. Pomogła jej młodzież, która próbowała złapać psa. Natalia Kawczyńska zablokowała ruch na rondzie turbinowym i ruszyła w stronę czworonoga. Po chwili udało się jej go złapać. Niestety inni kierowcy wykazali się znieczulicą.
- Widzieli, że zablokowałam ruch, że chce złapać psa, który wbiega na przeciwległe pasy. Nikt się nie zatrzymał, ludzie go omijali, nikt nie pomógł, tylko w młodzieży nadzieja. To jest przykre. Młodzi ludzie przekazali, że pies został potrącony, sierść miał we krwii. Młoda sunia trafiła do weterynarza - opowiada wolontariuszka.
Na szczęście okazało się jednak, że to nie była krew a farba. Pies w dobrym stanie przebywa w schronisku przy Fabrycznej, gdzie czeka na właściciela. Natalia umieściła post na swoim facebooku.
Gdy jesteśmy świadkami takiej sytuacji - należy zadzwonić pod numer alarmowy telefonu 112. Nie zostawiajmy zwierzęcia samemu sobie.