Do zatrzymania Tomasza P. doszło 19 lipca na terenie Barlinka. Wcześniej zjadł u swojej matki, 58-letniej Jolanty P. śniadanie. Po godzinie wrócił do domu. Brutalnie zaatakował kobietę, żądając wydania samochodu i pieniędzy.
Dusił pokrzywdzoną i zadał trzy ciosy nożem - jeden w brzuch i dwa w klatkę piersiową. Kobieta zdołała wyrwać się z uścisku, gdy w domu pojawiła się córka pokrzywdzonej i siostra Tomasza P. Zabrał auto i telefon kobiety i uciekł z domu.
Mężczyzna przyznał się do winy - mówi Mariola Wojciechowska-Grześkowiak z prokuratury okręgowej w Gorzowie:
Wyjaśnił, że chciał pożyczyć od matki pieniądze i samochód. Na tym tle doszło do nieporozumienia i wtedy - jak sam twierdzi - zdenerwował się i coś w nim pękło.
Polecany artykuł:
Pokrzywdzona przebywa w szpitalu, jej stan jest stabilny. Tomaszowi P. grozi od 15 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.